Daj się rozpieścić, szczotkuj bicka :)


O tym, że szczotkowanie ciała na sucho przynosi naszemu największemu narządowi, czyli skórze, wiele korzyści część z Was już się przekonała.
Od jakiegoś czasu rytuał ten cieszy się dużym zainteresowaniem i zjednuje sobie zwolenników (tak, tak nie tylko kobiety), co mnie wcale nie dziwi.
U mnie początki, jeszcze parę lat temu, kiedy nie było jeszcze takiej mody, nie były zbyt udane, no ale też miałam zupełnie inny sprzęt i mało motywacji do regularnych zabiegów.
Na początku tego roku postanowiłam ponownie podjąć rękawicę... tym razem z sukcesem :)
Zobaczcie jak to wygląda u mnie.


W tym momencie szczotek do ciała na rynku jest bardzo dużo, po moich wcześniejszych próbach, wiedziałam jaki rodzaj szczotki na pewno się u mnie nie sprawdza, czyli takie typowe "zgrzebło", okrągłe lub owalne z materiałową rączką, więc wybór padł na coś zupełnie innego.
Szczotka bukowa z włóknem agawy, z wydłużoną rączką jak szczotka do włosów.
Wcześniej miałam szczotkę z tkmaxx łączoną, włókno plus wypustki, ale to nie było to. Czy na sucho czy na mokro bardzo źle mi się nią pracowało, dlatego tak ciężko było mi się zabrać za kolejną próbę, tym razem udaną :)

Jak to działa?
Szczotka bardzo dobrze się prowadzi, przyjemnie masuje, nie drapie ale nie jest też za miękka.
Wystarczy kilka minut dziennie, rano lub wieczorem lub rano i wieczorem zobaczycie po skórze, który wariant będzie dla Was najlepszy.
Trzeba pamiętać aby szczotkę prowadzić od dołu ciała w kierunku serca, zgodnie z krążeniem. Brzuch można masować zgodnie ze wskazówkami zegara tak jak pracuje okrężnica lub też standardowo w kierunku serca.

Wiem dobrze, że początki mogą być ciężkie, może się wydawać, że nie jest to przyjemne, że drapie i nie macie komfortu. Dlatego ważne, żeby zaczynać z delikatnym naciskiem na szczotkę i później w miarę wprawy zwiększać ten nacisk.

Ja pierwsze efekty zauważyłam po ok 2-3 tygodniach regularnego szczotkowania.
Skóra jest znacznie gładsza, wyrównuje się koloryt i jest znacznie lepsza wchłanialność kosmetyków.
Lekko napina, nie że jakoś naciąga, ale skóra trzyma się w ryzach :)
Dla mnie masaż szczotą jest niezastąpiony po ciężkim dniu, wpływa rozluźniająco na mięśnie.
Dodatkowo jeszcze pobudzamy nasz układ limfatyczny dzięki czemu możemy szybciej pozbywać się toksyn z organizmu :)


Jak dbać o szczotkę?
Jeśli chodzi o czyszczenie takiej szczotki jest to bardzo proste wystarczy woda z mydłem lub też co któreś mycie jakiś środek do odkażania w moim przypadku Octenisept. Warto pamiętać, żeby szczotka po umyciu mogła wyschnąć w sposób naturalny w temperaturze pokojowej.
Raz na jakiś czas przecieram też całe drewniane mocowanie włosia, oliwką lub olejem w celu zabezpieczenia drewna i przedłużenia jego żywotności :)


Szczotkowanie ciała na sucho to niezła alternatywa dla peelingu, o wiele rzadziej stosuję moje kochane peelingi cukrowe.
Moim celem, kiedy wzięłam się tak na serio za szczotkowanie było poprawienie ukrwienia i ujędrnienie skóry.
Pisałyście do mnie, że szczotkowanie pomogło Wam na problem z wrastającymi włoskami, ja tego problemu nie miałam i ciężko mi powiedzieć (u mnie problem wrastających włosów skończył się po depilacji IPL). Pomogło dziewczynom w redukcji cellulitu, co oczywiście potwierdzam, czy przy obrzękach na nogach spowodowanych zatorami.
Jestem bardzo zadowolona z efektów, bardzo dobrze mi się jej używa, po tylu miesiącach regularnego masowania, nic się z nią nie dzieje (ja swoją mam ze Składu Prostego).

Przypominam, żeby zaobserwować efekty trzeba być zdyscyplinowanym :) ale zobaczycie że to wchodzi w krew.

Miłego szczotkowania ;)




Copyright © 2019 ecobabka na tropie...