Suchy olejek do zadań specjalnych Huile Prodigieuse Nuxe

Lubicie olejki do ciała? Przyznam, że ja jakoś nie jestem olejkowa, niestety tyczy się to ciała, twarzy jak i włosów, OCM nie jest dla mnie, olejowanie włosów to raczej konieczność niż przyjemność, a do ciała jeśli już to tylko balsam. Dlatego olejek z Nuxe długo czekał na swoją kolej, to jeszcze zeszłoroczny prezent urodzinowy :)


Jak się okazało moja zwłoka w tym temacie była niepotrzebna, zostałam zaskoczona na początek obłędnym zapachem, a później działaniem. Ale po kolei...
Ja miałam w zestawie tą standardową wersję Huile Prodigiuse, bez drobinek, którą odpaliłam pod koniec lata, kiedy moja skóra miała gorszy okres pod kątem przesuszenia i chciałam ją trochę podrasować, ale ze względu na upał to musiało być coś, co nie zostawi warstwy, na którą nie będę mogła nic ubrać. Dziewczyny polecały właśnie Nuxe.


Jak działa?
Stosowany na dzień z całą pewnością może zastąpić perfumy, ponieważ zapach jest dość intensywny, zmysłowy, kobiecy.
Do ciała sprawdził się rewelacyjnie, nogi wyglądały pięknie, nie na tłuste tylko ładnie rozświetlone, delikatnie nabłyszczone do szortów czy sukienki idealnie.
Jeśli chodzi o twarz, pod makijaż mineralny to zupełnie mi się nie nadawał, minerały mi się na nim nie trzymały :), bardzo szybko się wyświecałam i źle to wyglądało.
Natomiast na noc, bardzo dobrze sobie radził, kilka kropli zamiast serum, czy kremu było dla mnie wystarczające i nic więcej już nie nakładałam, twarz na drugi dzień ładnie wygląda jest nawilżona
Lubiłam go też bardzo do masażu twarzy rollerem, wtedy się czułam jak w luksusowym Spa :)

Jeśli chodzi o włosy używałam go jako serum do zabezpieczania końcówek, jakoś na całe włosy było mi go szkoda, chociaż jest bardzo wydajny i nie wyobrażam sobie dużej 100 ml. wersji.
W sumie dopiero niedawno go skończyłam przypominając sobie lato gdy za oknem szarówka i nie wiadomo czy to zima czy jesień.


Tak szczerze mówiąc jak na kosmetyk tylko do ciała to jest stanowczo za drogi i tylko do takich celów bym go nie kupowała, ale jeśli się do niego podejdzie jak do wielozadaniowca to czemu nie z całą pewnością do niego wrócę.


INCI: Coco-Caprylate/Caprate, Dicaprylyl Ether, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Corylus Avellana (Hazel) Seed Oil, Camellia Oleifera Seed Oil, Parfum/Fragrance, Tocopherol, Borago Officinalis Seed Oil, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Hypericum Perforatum Flower/Leaf/Stem Extract, Solanum Lycopersicum (Tomato) Fruit Extract, Benzyl Salicylate, Linalool, Limonene, Citronellol, Geraniol [N2206/B]




Copyright © 2019 ecobabka na tropie...