Wybielanie zębów proszkiem z węglem aktywnym Coco Glam


Nie da się ukryć, że niezliczone litry kawy i herbaty, które piję tygodniowo, odbijają się na barwie moich zębów. Zwykłe pasty nie dawały już rady (o ile radziły sobie z osadem, to z jakimś większym wybielaniem już nie), mycia zwykłą sodą nie jestem w stanie znieść.
W zeszłym roku trafiłam w internetach na Coco Glam i zaczęłam testowanie :) w zaciszu domowym (kto śledzi IG widział zęby i umywalkę bezpośrednio po myciu :P ).


Jak wygląda cały proces mycia zębów czarnym proszkiem? Szczoteczkę namaczam wodą zanurzam w proszku żeby ją oblepił, standardowo myję zęby ok 3 minut, zostawiam tą maź na kolejne 2 minuty. Po tym czasie wypłukuję jamę ustną i myję zęby moją pastą.
Nie ukrywam ze trzeba cierpliwości i ogarnięcia przy aplikacji ponieważ sam proszek bardzo brudzi  (w końcu to węgiel) i jak gdzieś spadnie przez nie uwagę to będzie solidne sprzątanie.
Na początku było ciężko, ale mnie olśniło i przyzwyczaiłam się do mycia zębów z prawie zamkniętymi ustami, w ten sposób żeby tylko weszła szczoteczka, bez żadnych min, szczerzenia się w trakcie mycia. To jest chyba jedyna niedogodność przy używaniu, zalecam też spojrzeć w lusterko przed wyjściem z domu, czy przypadkiem nic nie osadziło się  w kącikach ust lub nie chlapnęło na brodę, polecam z własnego doświadczenia :)


Jak działa?
Po pierwszych kilku razach wiadomo nie było widać żadnej różnicy, oprócz tego że czułam nawet w ciągu dnia że mam takie gładkie zęby. Znacznie wolniej coś się na nich osadzało. Pierwsze jakieś takie powiedzmy wizualne zmiany zaczęłam widzieć po ok. dwóch tygodniach. W dolnej szczęce mam cofniętą dwójkę i między dwójką a trójką zawsze miałam najwięcej osadów i bardziej rzucające się w oczy przebarwienie z tego wynikające. To po tych dwóch tygodniach nie było go praktycznie widać, po trzech zniknęło zupełnie. Do tego wyraźnie jaśniejsze wszystkie zęby
Muszę powiedzieć, że same efekty są bardziej niż zadowalające. Wydaje mi się że największe takie wizualne efekty daje ludziom palącym z przebarwieniami od papierosów. 
Polecony zatwardziałemu palaczowi w rodzinie po jakimś czasie naprawdę zrobił efekt wow, aż głupia żałowałam że nie robiłam zdjęć na bieżąco żeby pokazać jak to ładnie wyglądało.
Ja teraz znowu do niego wróciłam i robię sobie takie kuracje, wtedy używałam go ok. dwa miesiące może trochę ponad, zaskakująco długo jak na opakowanie 30g.


Skład mamy naturalny, co jeszcze bardziej zaskakuje biorąc pod uwagę efekty, oprócz oczywiście węgla aktywnego, jest właśnie glinka benonitowa odpowiedzialna za wybielanie, mięta dająca świeżość i orzeźwienie oraz ekstrakt z pomarańczy, który daje ten mój ulubiony efekt gładkich zębów :)
Sam produkt jest wegański i cruelty free, najważniejsze, że po kontroli w gabinecie moja dentystka nie miała się do czego przyczepić, a najbardziej chodziło mi o stan mojego szkliwa, czy wszystko jest ok po tych dwóch miesiącach.

INCI: Activated Charcoal, Bentonite, Mentha Arvensis Leaf Oil, Hesperidin


Trochę jestem zdziwiona jak na takie wybielanie, domowym sposobem, bez dentysty, jakichś kosmicznych nakładek na zęby, w których trzeba siedzieć, jestem bardzo zadowolona. 
Korzystacie z takich metod domowych, czy jednak wolicie oddać się w ręce wykwalifikowanych dentystów?

Copyright © 2019 ecobabka na tropie...